Kto by pomyślał... Jeszcze parę lat temu kierunek nie specjalnie modny, kojarzący się ze starymi pamiętającymi lepsze czasy hotelami. Po rozpadzie bloku wschodniego i otwarciu granic turyści z dawnych "demoludów" masowo ruszyli wypoczywać w Egipcie, Tunezji, Turcji, a amatorzy podróży samochodem skręcili w stronę Chorwacji, bo drogi wygodniejsze i bezpieczniejsze.
Sami już od lat również wybieraliśmy inne miejsca.
Tymczasem niedawno, dzięki uprzejmości B. P. Itaka miałem okazję odwiedzić Bułgarię po blisko 20 - letniej przerwie. Pod koniec lat 80-tych 2 razy przyjechałem tu z rodzicami. Mieszkaliśmy w zarezerwowanej przez (chyba) Orbis kwaterze w Warnie. Pamiętam do tej pory smak kurczaka z rożna, lekko zdezelowane moskwicze powszechnie panujące na ulicach. Oczywiście była też plaża z piaskiem i (pomimo wrześniowej pory) cieplutka woda.
Aktualnie moskwicze nie jeżdżą już ulicami, można je spotkać w muzeum. Miasto Warna wygląda zupełnie współcześnie. Za to największym zaskoczeniem okazały się hotele położone tak na Słonecznym Brzegu, jak i w Złotych Piaskach. Odkąd za organizację bazy noclegowej wzięły się największe międzynarodowe sieci hotelowe, standard usług w tym zakresie poprawił się w ogromnym stopniu.
Aktualnie śmiało można powiedzieć, że jeśli szukasz niezbyt drogiego, miejsca na wypoczynek i trochę rozrywki (Bułgaria, a zwłaszcza Słoneczny Brzeg to również sprawdzony dostawca atrakcji życia nocnego), jednocześnie lubisz długie piaszczyste plaże, Bułgaria to ten kraj w Europie, który to wszystko zapewni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz